Już od wielu miesięcy bardzo chciałam porozmawiać z seksuologiem. Zawsze jednak miałam jakieś opory. Znalazłam więc inną metodę dotarcia do informacji i napisałam do Pana. Mój problem jest banalny, ale bardzo zastanawiający i niepokojący dla mnie. Mam 25 lat i od pewnego czasu nie mogę przeżyć orgazmu. Moim pierwszym kochankiem był starszy ode mnie o 13 lat mężczyzna. Byłam z nim od 18 roku życia przez 6 lat. Był bardzo delikatny i opiekuńczy, a seks z nim był dla mnie prawdziwym objawieniem. Bardzo kochałam jego ciało i pieszczoty, którymi mnie obdarzał. Chętnie też byłam aktywną kochanką. Z pewnych, pozaseksualnych, przyczyn rozstaliśmy się. Obecnie jestem z młodym mężczyzną, bardzo się kochamy, ale seks nie daje mi takiej satysfakcji, jak wcześniej. Mój chłopak bardzo się stara i robi wiele rzeczy, które ja uwielbiam, nie udaje mu się jednak doprowadzić mnie do szczytowania. Rozmawialiśmy wiele razy o tym, że wcześniej nie miałam z tym żadnych problemów, ale te rozmowy do niczego nie prowadzą. Nie wiem, jak mam znaleźć rozwiązanie tych kłopotów.
Problemem wielu kobiet, ale i mężczyzn, którzy w przeszłości mieli stosunki seksualne z parterem wyrafinowanym, otwartym i pełnym fantazji są różnego rodzaju trudności ze sprawnością, czy reaktywnością seksualną z aktualnym, nowym partnerem, który oceniany jest na tych płaszczyznach jako mniej atrakcyjny. Kłopot polega na tym. że w tego rodzaju porównaniach mamy tendencje do idealizowania przeszłości. Stąd też partner poprzedni spostrzegany jest przez pryzmat pozytywnych zdarzeń, pamiętamy raczej o tym, co było w nim dobre, niż to, co nam się w nim nie podobało, mamy tendencję do wiązania go z dobrymi cechami charakteru niż ze złymi. Kolejna prawidłowość, o której zapominamy polega na tym, że nie ma ludzi idealnych. Ten z przeszłości może i był dobrym kochankiem, ale gorzej wypadał na płaszczyźnie towarzyskiej, intelektualnej, czy materialnej. Z kolei ten, którego mamy dzisiaj słabiej wypada w sprawach łóżkowych, ale czujemy się przy nim bezpiecznie, wiemy, że jesteśmy przez niego kochani i szanowani. Warto zatem zastanowić się co jest dla nas ważne na danym etapie życia i dokonywać właściwych wyborów. Pamiętając przy tym, że jest to raczej wybór optymalny niż idealny. Tak sprawy wyglądają na płaszczyźnie psychologicznej. Natomiast na poziomie seksualnym ważne jest, aby zachowania z przeszłości transponować na aktualny związek. Kobiety często wiedzą jaki sposób pieszczot jest dla nich optymalny, które miejsca na ich ciele są odpowiedzialne za pobudzenie w większym stopniu, a które w mniejszym, czy jaka pozycja jest najbardziej podniecająca. Bez specjalnego owijania w bawełnę powinny zaproponować partnerowi, żeby spróbował zrobić to tak, czy w takim ułożeniu ciał. Jeżeli nie będzie to komunikat wygłoszony w sposób roszczeniowy, co mogłoby wzbudzać w mężczyźnie opór, czy lęk, ale raczej w formie zachęty do spróbowania czegoś nowego, to cel zostanie osiągnięty i satysfakcja murowana.
Ślósarz, W. Zbyt atrakcyjne wspomnienia, czyli... Bez owijania. Gazeta Wrocławska, 31.1.2003, s.14', '2003-01-31',