Czy zgodzić się na eksperyment łóżkowy na życzenie partnera, ale wbrew sobie? Seks w grupie.
Pół roku temu zdecydowałam się na związek z poznanym przez internet mężczyzną, który deklarował miłość i małżeństwo. Od początku znajomości chciał żebym zgodziła się na seks grupowy. Tak na odczepnego napisałam mu, że może kiedyś tego spróbujemy, jak się sobą trochę sobą znudzimy.
Pół roku temu zdecydowałam się na związek z poznanym przez internet mężczyzną, który deklarował miłość i małżeństwo. Od początku znajomości chciał żebym zgodziła się na seks grupowy. Tak na odczepnego napisałam mu, że może kiedyś tego spróbujemy, jak się sobą trochę sobą znudzimy. Uważam, że zaraz na początku związku trzeba pobyć razem, aby się dobrze poznać, przywyknąć do siebie i wytworzyć więź emocjonalną, a seks w grupie to zagrożenie. Był bardzo namolny w tym temacie, ale ja jeszcze przez internet powiedziałam mu, że nigdy nie miałam takich doświadczeń i nie chcę ich mieć. Na początku związku mieliśmy kilka udanych stosunków, ale jego ochota na seks z każdym razem malała. Teraz nie chce się ze mną kochać. Mówi, że poczeka aż skruszeję i zgodzę się na jego propozycję. Ostatnio kupił czasopismo z ogłoszeniami osób, które szukają par do seksu grupowego. Ja już się nawet zgodziłam, abyśmy się do takiego klubu dla swingersów zapisali, Są tam party, tańce, kolacje, wycieczki, a udział w seksie nie jest obowiązkowy, można tylko obserwować. Jemu to za mało. Chce już mnie w tym widzieć, bo twierdzi, że go oszukałam, bo wcześniej obiecywałam. Teraz do par lubiących swing powysyłał nasz anons. Dołączył też moje, całkiem przyzwoite co prawda zdjęcia. Odezwała się para, która chce nawiązać kontakt. No wiec on już chce abym im odpisała i żebym tam dzwoniła. Teraz kategorycznie stwierdził, że moja zgoda i udział w seksie grupowym jest warunkiem naszego ślubu. Ja nie wiem, co mam robić.
Nie rób niczego, co Ci się nie podoba, jeżeli stoi to zdecydowanie wbrew Twojemu systemowi wartości i Twoim preferencjom seksualnym. Sama musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy seks grupowy jest dla Ciebie na tyle obcy i na tyle wbrew Twoim zasadom, że nie ma szans żebyś kiedykolwiek to zaaprobowała. Jeżeli odpowiedź jest twierdząca, to w sytuacji, kiedy zdecydujesz się jednak ulec swojemu partnerowi, utracisz uczucie i zaufanie do niego i szacunek do siebie samej. Grozi to nie tylko rozpadem związku, ale poważnymi zaburzeniami seksualnymi i osobowościowymi. Najczęściej jest tak, że robiąc coś wbrew sobie tracisz satysfakcję z interakcji seksualnej z partnerem. W przypadku seksualności kobiet zwykle kończy się to anorazmią, a czasem oziębłością płciową. Towarzyszy temu obniżona samoocena i niskie poczucie własnej wartości. Nie ma szans, żeby w takiej sytuacji seks sprawiał kobiecie przyjemność. W klinice seksuologii często można spotkać się z pacjentami, którzy poddali się namowom swojego partnera i zgodzili się na coś, co kompletnie im nie odpowiadało i co było zdecydowanie wbrew ich wcześniejszym doświadczeniom, czy nawet wyobrażeniom co do tego, czym może być seks. Jedna z norm seksualnych, nazywana normą partnerską mówi o tym, że normalne jest takie zachowanie, które akceptuje para kochanków, a nienormalne jest to, co jeden robi wbrew drugiemu lub sobie samemu. Dobrym przykładem jest para składająca się z sadysty i masochisty. Obie te formy zachowań seksualnych definiowane są jako parafilie (dawniej mówiono zboczenie), ale jeżeli jest tak, że jeden z kochanków akceptuje zadawanie mu bólu, a drugi o niczym innym nie marzy, to wszystko jest w normie i seksuologom, czy psychologom nic do tego.
Ślósarz, W. Czy zgodzić się na eksperyment łóżkowy na życzenie partnera,ale wbrew sobie? Seks w grupie. Gazeta Wrocławska 28.11.2003, s.21', '2003-11-28',