601 777 738
Rejestracja telefoczniczna

Koledzy czyhają

Od kilku lat mam problemy małżeńskie. Najpierw były to sporadyczne kłopoty ze wzwodem. Potem doszły do tego problemy z chęcią współżycia. Nie chce mi się współżyć z moją żoną. Nie żeby była jakimś potworem. Wręcz przeciwnie: jest piękną kobietą i wielu moich znajomych, czy kolegów zazdrości mi jej.

Wiem, że to prawda, bo przy okazji różnych imienin, czy innych imprez próbują, po małej wódce, przystawiać się do niej. Ona o tym wszystkim później mi opowiada, nawiasem mówiąc z wyrzutami, że w końcu z którymś z nich pójdzie na całość. Kiedyś kochaliśmy się kilka razy w tygodniu, potem rzadziej, a jak zaczęły się te kłopoty z posłuszeństwem mojego członka to zacząłem bać się inicjować seks. Żona krzyczy na mnie po takim nieudanym stosunku, że to niemożliwe, żeby taki młody chłop jak ja miał kłopoty z zaspokojeniem swojej żony (mam 32 lata), że nie będzie się dla mnie faszerowała antykoncepcyjnymi tabletkami hormonalnymi, albo że nie będzie mi za każdym razem brała do buzi przed kochaniem się.

Problemy z obniżonym libido są w Twoim przypadku najprawdopodobniej uwarunkowane sytuacyjnie. Co to znaczy? Zaczęło się od okazjonalnych problemów z erekcją, które nie były niczym niezwykłym. Mężczyźni mają czasem problemy ze wzwodem członka tak samo, jak mają problemy z koncentracją uwagi, czy z natrętną piosenką, której melodia gra im w głowie przez kilka godzin, a czasem przez cały dzień. Większość panów reaguje w takich sytuacjach spokojnie. Nie myślą o tym, że rozwija się u nich nowotwór mózgu, czy że mają początki psychozy. Nad wyżej wymienionymi, jednokrotnymi objawami przechodzą do porządku dziennego i dobrze. Inaczej jest jednak z zaburzeniami erekcji. Tu, często już jednorazowy, zanik wzwodu powoduje pewne uwrażliwienie w sferze seksualnej i oczekiwanie na pojawienie się podobnego objawu w przyszłości. Musi to oczywiście skutkować dalszym rozwojem kłopotów ze wzwodem. Dzieje się tak dlatego, bo funkcjonowanie na pozycji obserwatora własnych reakcji seksualnych prowadzi do wytrącenia ich z pewnego automatyzmu, który jest ich integralną częścią. To, że seks realizowany jest w parze sprawia. że mężczyźni czują się obserwowani, czy oceniani przez swoją partnerkę, co dodatkowo wzmacnia negatywne reakcje emocjonalne i pogłębia zaburzenie. Nieleczone zaburzenia wzwodu członka prowadzą często do obniżenia libido, czyli spadku poziomu potrzeb seksualnych. Z całej tej historii, którą przedstawiłeś wynika, że nie bez winy jest też Twoja żona. To ';sytuacyjne uwarunkowanieł o którym wspomniałem na początku związane jest z postawą Twojej żony. Jej grzechy polegają na roszczeniowym nastawieniu do życia seksualnego, instrumentalnym traktowaniu Ciebie, orgazmów i stosunków seksualnych z Tobą. Negatywny wpływ na Twoją sprawność seksualną ma też mobilizowanie Cię argumentami, że Twoi koledzy czekają do niej w kolejce.

 

 

Ślósarz, W. Seksuolog odpowiada na listy Czytelników. Koledzy czyhają.Gazeta Wrocławska, 26.9.2003, s.19', '2003-09-26',