601 777 738
Rejestracja telefoczniczna

Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.

Mam 21 lat. Od trzech lat jestem w związku z rówieśnikiem. Oboje jesteśmy studentami studiów dziennych. Mamy pewien problem, który powoduje wiele niepotrzebnych nieporozumień i starć. Chodzi mianowicie o to, że mamy inne potrzeby seksualne.

Wiem, że u każdego są one inne. Mój chłopak twierdzi, że bardzo na niego działam. Ja jednak nie zawsze mam ochotę na zbliżenia seksualne, a on po pocałunkach miałby ochotę właśnie w ten sposób rozładować swoje napięcie. Absolutnie nie ganię go za to, jednakże na seks muszą mieć chęć dwie osoby. Wiadomo, że kobieta potrzebuje innego rodzaju miłości, bardziej uczuciowej formy w postaci przytulania, pocałunków. Gdy po całowaniu on jest naładowany energią i chciałby się ze mną kochać, a ja nie mam na to akurat w tym momencie ochoty, on czuje się zawiedziony i ja też źle się z tym czuję. Ostatnio stwierdził, że jeżeli kochamy się w miarę regularnie (tj. 4-5 razy w tygodniu) to wszystko jest w porządku, ale jeżeli jest to rzadziej, to nie czuje się najlepiej psychicznie i fizycznie. Nasze życie seksualne trwa od 2,5 roku. Do tej pory mój chłopak mówił mi o swoich problemach, ale ja nie zainteresowałam się tym wystarczająco. Teraz wszystkie jego uczucia z tym związane skumulowały się. Powiedział ostatnio, że nawet nie powinniśmy się  całować ani przytulać, bo skoro potem  mamy się nie kochać, to on już woli wcale nie zaczynać. Ale czy to nie jest chore, żeby nie przytulić ani całować człowieka, którego się kocha?  
 
Potrzeba seksualna 20-letniej dziewczyny i potrzeba seksualna 20-letniego chłopaka rzeczywiście są inne. Jej poziom jest zwykle dużo większy u chłopaka. Dziewczyna w tym wieku dopiero uczy się swojej seksualności. Poznaje miejsca o największej wrażliwości na stymulację erotyczną, uczy się rozpoznawać stany napięcia seksualnego i werbalizować swoje oczekiwania seksualne. Tymczasem u jej rówieśnika poziom testosteronu, a więc hormonu odpowiadającego między innymi za poziom potrzeby seksualnej, jest najwyższy w całym jego życiu. Od teraz wraz z dojrzewaniem i starzeniem się organizmu poziom tego hormonu będzie w organizmie mężczyzny systematycznie spadał.  Inicjacja zachowań o charakterze erotycznym, czyli właśnie przytulania i pocałunki powodują u młodego chłopaka naturalną potrzebę redukcji napięcia seksualnego. Stąd też w sytuacjach, kiedy takie zachowania nie kończą się wytryskiem nasienia może być zawiedziony i odczuwać nieprzyjemne stany emocjonalne. Zgrzyt, który w tej sytuacji występuje między Wami wynika z pewnego nieporozumienia. Dobrze dzieje się, że nie ulegasz jego naciskom i nie dochodzi między Wami do kontaktu genitalia-genitalia, czyli dobrze, że nie macie stosunku seksualnego wtedy, kiedy nie masz na to ochoty. Źle natomiast, że nie próbujesz zaspokoić potrzeby seksualnej swojego chłopaka stymulując manualnie, czy też oralnie jego członek. Zachowania takie powodują znacznie mniejsze zaangażowanie emocjonalne i seksualne u kobiety, a kończą się pełnym zaspokojeniem seksualnym mężczyzny.

 
Ślósarz, W. Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. Najważniejsze to poznać siebie. Słowo Polskie. Gazeta Wrocławska, 2.1.2004, s.19', '2004-01-02', 'Najważniejsze to poznać siebie '