Powszechnym zjawiskiem w seksuologii klinicznej jest występowanie u pacjentów różnego rodzaju fobii, czyli negatywnych emocji związanych z irracjonalną lub nieuzasadnioną silną reakcją lękową wobec różnych przedmiotów, osób lub sytuacji.
Fobia różni się od lęku długotrwałością występowania, wysokim natężeniem emocji oraz świadomością przyczyn, co powoduje zdecydowane i konsekwentne ich unikanie. Jedną z częściej diagnozowanych w ostatnich czasach fobii jest gamofobia, czyli fobia małżeństwa. Charakterystyczne przy tym jest występowanie różnego rodzaju racjonalizacji mających uargumentować niezawieranie małżeństwa. Najczęściej pojawiającymi się argumentami przeciw zalegalizowaniu związku jest przekonanie, że małżeństwo to grobowiec uczuć i miłości między mężczyzną i kobietą, że nie potrzeba żadnych urzędniczych papierów dla bycia razem, że państwo ze swoimi instytucjami nie powinno się mieszać w związek dwojga ludzi, wreszcie że największą wartością człowieka jest poczucie wolności i niezależności. Tymczasem u podstawy gamofobii leżą często obawy co do tego, czy jest się w stanie pełnić rolę żony czy męża, czy jest się wystarczająco interesującym i ciekawym partnerem na całe życie dla drugiego człowieka, czy będzie się na tyle silnym i mądrym, żeby rozwiązywać wspólne trudności związane z byciem razem. Nie bez znaczenia jest też przekonanie, że być może trafi się ktoś atrakcyjniejszy niż aktualny partner. Wszystko to sprawia, że decyzja o zawarciu małżeństwa jest przekładana na późnej i często my sami przestajemy być atrakcyjni dla innych.