601 777 738
Rejestracja telefoczniczna

Droga donikąd

Od 8 lat jesteśmy bardzo kochającym się małżeństwem i byłby to cudowny związek, gdyby nie nasze problemy w sypialni. Żona nie może przy mnie osiągnąć orgazmu, mimo podniecenia i wielu urozmaiconych pieszczot.

Od około 16 roku życia osiąga go jedynie podczas masturbacji i to w samotności. Trwa to już wiele lat przez co żona straciła niemal zupełnie zainteresowanie małżeńskim seksem. Zamiast tego onanizuje się samotnie, często w tajemnicy przede mną. Aktualnie żona ma 28 lat, jestem jej pierwszym i jedynym partnerem, starszym o 10 lat. Próbowaliśmy już wielu przeróżnych sposobów, ale nawet doprowadzona przeze mnie na skraj rozkoszy, żona blokuje się chwilę przed decydującym momentem. Jest przy tym dość wstydliwa i trudno się z nią rozmawia na te tematy, jednak oboje pragniemy się z tym uporać. Rozpaczliwie prosimy o radę i pomoc. Co powinniśmy zrobić w tej sytuacji? Czy jest jeszcze dla nas szansa na udane i satysfakcjonujące obie strony życie seksualne?
 
Zawsze jest szansa na udane współżycie seksualne. Ważne jest tylko to, żeby partnerzy gotowi byli na wprowadzanie zmian do swojej sypialni. Skoro jest tak, że od 8 lat nie udaje się Wam rozwikłać nurtujących Was problemów, znaczy to tylko tyle, że sposoby które stosowaliście nie były efektywne. Rozwiązywanie powinno zacząć się do poznania sposobów masturbacji Twojej żony. Najlepiej byłoby żeby na początek po prostu o tym Ci opowiedziała, a potem pokazała jak to sama robi. Masturbacja kobiet jest trochę bardziej złożona niż onanizm mężczyzn. Kobiety najczęściej robią to tak, że palcami dłoni stymulują clitoris (łac. łechtaczkę). Zdarza się też tak, że wykorzystują do tego strumień wody, na przykład z prysznica, albo różnego rodzaju wibratory dostępne w sex shopach. Są takie kobiety, które w czasie masturbacji stymulują pochwę, albo przedsionek pochwy, usta, odbyt, czy brodawki sutkowe.  W jednym z badań laboratoryjnych zarejestrowano na taśmie kamery filmowej niespełna 400 kobiet, które dla celów naukowych masturbowały się. Badaczom chodziło o poznanie różnego rodzaju prawidłowości psychofizjologicznych, które towarzyszą zachowaniom seksualnym. Badali między innymi częstotliwość oddechu, tętno, ciśnienie krwi, perspirację (potliwość), kontrolowane i niekontrolowane skurcze ciała. Niejako przy okazji wyszło im, że wśród tych prawie 400. kobiet nie było dwóch takich, które robiłyby to tak samo. Kobiety praworęczne stymulowały prawą stronę clitoris, leworęczne- lewą, jedne używały do tego jednego palca, inne dwóch, czy trzech, stymulacje ta różniły się częstotliwością ruchów, ich naprzemiennością, itd. Warto o tych prawidłowościach pamiętać, bo często jest tak, że jak już  mężczyzna nauczy się w jaki sposób ma stymulować jedną kobietę, żeby doprowadzić ją do orgazmu, to później wydaje mu się, że wszystkie oczekują tego samego. Z przedstawionych badań wynika, że to jest droga donikąd. Tymczasem stymulacja partnera powinna być ja najbardziej zbliżona do wcześniejszych doświadczeń autoerotycznych samej kobiety. 
 
 
 
Ślósarz, W. Seksuolog odpowiada na listy Czytelników. Droga donikąd.Gazeta Wrocławska, 7.11.2003, s.21', '2003-11-07',