Masturbacja jest coraz popularniejszym zachowaniem seksualnym wśród kobiet. Składa się na to kilka przyczyn. Po pierwsze, panie są dziś bardziej otwarte na sprawy seksu niż ich matki, czy babki.
Mają też łatwiejszy dostęp do publikacji pornograficznych oraz innych materiałów wręcz instruujących je jak doprowadzić się do szczytowania. Po drugie, zachowania autoerotyczne są w ich przypadku wyjątkowo efektywne. Z badań wynika, że kobiety najszybciej osiągają orgazm właśnie dzięki masturbacji, wolniej podczas stymulacji łechtaczki przez partnera, a najwolniej podczas normalnego stosunku. Co więcej, w czasie onanizowania się, kobieta doprowadza się zwykle do orgazmu wielokrotnie. Podczas zwykłego stosunku dzieje to rzadko. Po trzecie, na wzrost popularności masturbacji wpływa rozwój feminizmu, gloryfikacja samowystarczalności kobiet i głoszenie haseł typu ';mężczyzna jest zbędnym przeżytkiemł. Masturbacja dowodzi, że to prawda i kobieta może poradzić sobie sama, także w łóżku. Onanizm nie jest zaburzeniem seksualnym. Wszystko jest w porządku, jeżeli kobieta masturbuje się, bo obecnie nie ma partnera, czy też robi to równolegle z partnerską aktywnością seksualną. Jeżeli jednak rezygnuje z seksu z mężczyzną na rzecz autoerotyzmu, albo gdy staje się on dla niej pierwszoplanowy, to sygnał, że w związku występują jakieś problemy i trzeba szukać ich rozwiązania. Najprawdopodobniej partner nie potrafi zaspokoić kobiety lub robi to za rzadko. Warto w takim wypadku porozmawiać z mężczyzną wprost i dać mu dokładne wskazówki, co i jak ma robić. Mężczyźni często wykazują się bowiem dużą ignorancja w sprawach seksu, albo są po prostu leniwi.
Ślósarz, W. Seksuologiczny gabinet zdrowia. Sama dla siebie. Gazeta Wrocławska, 25-26.10.2003, s.9', '2003-10-25',