601 777 738
Rejestracja telefoczniczna

Zła miłość

Mam 34 lata, jestem mężatką od 13 lat i mam córkę (13 lat), pracuje jako urzędniczka. Moje małżeństwo nie należy do szczęśliwych. Mąż ma duży temperament seksualny, lubi często i niekoniecznie dba o jakość zbliżeń.

Od początku małżeństwa stosuje wobec mnie przemoc fizyczna, psychiczna i seksualną. Miesiąc po urodzeniu przeze mnie dziecka przez cesarskie ciecie, doszło miedzy nami do zbliżenia. Doznałam wtedy szoku. Bardzo mnie wszystko bolało, ale on nie zważał na moje prośby przerwania stosunku, koniecznie chciał osiągnąć orgazm. Ja czułam się jak zgwałcona, wszystko mnie bolało. Od tamtej pory mam jakąś blokadę. Bardzo boję się bólu, także u ginekologa. Podejrzewam, ze mam pochwicę. Przez jakiś czas potrafiłam sobie z tym radzić. Czasami pomagał mi alkohol, ale zawsze jest strach. Orgazm mam tylko łechtaczkowy, przez stymulację ręką. Mam wrażenie, że za swoją przyjemność muszę płacić bólem i strachem. Moje lęki teraz znów przybrały na sile i jest teraz tak, jak 13 lat temu. Powodem było kolejne pobicie. Mąż twierdzi, że mnie kocha, ale co to za chora miłość, gdy raz traktuje mnie jak księżniczkę i ozdobę (jestem dość atrakcyjna), a innym razem, na przykład pod wpływem alkoholu, znęca się nade mną psychicznie i fizycznie. Oczywiście myślę o rozwodzie, ale to wszystko nie jest takie proste. Boje się samotności i nie chce krzywdzić dziecka.
 
To nie jest pochwica, ale dyspareunia. Pochwica to zaburzenie utrudniające lub uniemożliwiające stosunek seksualny. Polega na silnym skurczu mięśni okołopochwowych, wskutek czego powstaje mechaniczna zapora uniemożliwiająca wprowadzenie członka do pochwy. Skurczowi ulegają wszystkie mięśnie w obrębie miednicy, a w szczególności 1/3 zewnętrznej części pochwy. Skurcze mięśni są niezależne od woli, odruchowe i spastyczne. Pojawiają się zawsze przy próbie penetracji pochwy. Natomiast dyspareunia jest to zaburzenie przejawiające się w odczuwaniu niechęci do współżycia, występowaniem przykrych doznań w czasie stosunku, rzadkim przeżywaniem orgazmu. Typowymi objawami są bolesne stosunki, które mogą mieć podłoże psychogenne lub somatyczne. Z tego, co piszesz wynika, że w Twoim przypadku wszystko zaczęło się od wymuszonego stosunku po porodzie. Ten stosunek był zły i to zły z wielu powodów. Po pierwsze rany związane z porodem i cięciem cesarskim najprawdopodobniej nie zagoiły się do końca i stąd miałaś prawo odczuwać ból. Po drugie na ten ból fizyczny nałożył się ból psychiczny związany z uprzedmiotowieniem Cię przez partnera. Najważniejszy był w tym przypadku fakt, że Twoje uczucia nie liczyły się dla niego, że kompletnie Go nie interesowało to, że kontakt ten jest dla Ciebie bolesny, wreszcie że najważniejsze było jego zaspokojenie. Kobiety bardzo często w takich przypadkach czują żal do swojego ukochanego, a często jest tak, że stosunek taki stawia ich partnera w zupełnie innym świetle. Często mówią o tym, że przejrzały na oczy. Zobaczyły nie tego miłego, empatycznego i dbającego o nie mężczyznę, jakim był wcześniej, ale egoistycznego drania, traktującego kobietę jak zabawkę. Po trzecie kolejne pobicie, o którym piszesz, jeszcze bardziej oddaliło Cię od Twojego męża i satysfakcji seksualnej. Być może definitywnie.
 
 
 
Ślósarz, W. Seksuolog odpowiada na listy Czytelników. Zła miłość. Gazeta Wrocławska, 18.7.2003, s.18', '2003-07-18',